ostryga7,

od 2015-02-15

ilość postów: 47

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak piersi

9 lat temu
Kaja! To wyjaśnia wszystko! dzięki Tym bardziej trzymam kciuki za powodzenie! Moje statystyczno-ekonometryczne podejście do tematu wynikło trochę z wykształcenia, ale przede wszystkim z interpretacji wyników leczenia. Początek- ma pani ileś procent szans na wyjście z opresji. Okres przeżycia 5 lat wynosi... Przyjęcie środków zmniejsza możliwość przerzutów o ileś procent itd.:) Pozdrawiam - jednostka statystyczna - Iza

Rak piersi

9 lat temu
Kaja! Rozumiem ideę, ale uważam, że to dość ryzykowna misja. Wypowiedzą się tylko te dziewczyny, które podjęły ryzyko, postawiły na ciążę, spychając leczenie na drugi plan i im się udało. Te, które również podjęły taką decyzję, ale im się nie udało raczej już się nie wypowiedzą. Tak więc Twoje badania jakie by nie były, wynik będzie fałszywy. To jest bardzo trudna decyzja i byłabym ostrożna w namawianiu do kierowania się bądź w jedną stronę lub drugą. Nie zapominaj o tej grupie osób, które wybrały leczenie kosztem ciąży- czy podjęły złą decyzję i teraz mają czuć się winne? Owszem fajnie, że będziesz propagowała wiedzę o możliwości leczenia i uratowania ciąży, ale co powiesz rodzinom osób, które pod wpływem pozytywnych przykładów podjęły decyzję o macierzyństwie za wszelką cenę i pozostawiły malucha bez matki? W tej chorobie, w ciąży czy bez, nie ma nic pewnego. Życzę Ci oczywiście sukcesów!

Rak jajnika

9 lat temu
Princess- sorry ale będę nieprzyjemna. Rozumiem Twój strach ale jak na razie jest on bezpodstawny. Czy Ty chcesz się wyleczyć korespondencyjnie? Od jakiegoś czasu wiesz że masz zrobić marker zlecony przez lekarza, a jedynie co robisz to wymyślasz i przy okazji jak słoń w składzie porcelany, dołujesz dziewczyny, które mają powody do czarnych myśli. Tyle, że one się uśmiechają i walczą. Jeżeli potrzebujesz extra zainteresowania to powiedz wprost, zepniemy się i będziemy się nad Tobą użalać. Przykro mi że byłam nieprzyjemna.

Rak jajnika

9 lat temu
Elbe! Super! Strasznie się cieszę! Nutka! Wiadomość Elbe to jest właśnie światełko w tunelu. Staniesz na podium dla zwycięzców!!!!

Rak jajnika

9 lat temu
nutka! Ja jestem z raka piersi, ale czytam Wasze wpisy. Rozumiem Twój lęk i taką q..ską bezradność. Oporność niestety w każdym "gniocie" występuje. Ja zagłuszałam lęk wykonując absorbujące czynności i przekonaniem, ze wiecznie nie może być źle! Nutka zabrzmi patetycznie, ale wspomagam Cię myśleniem o Tobie.

Rak jajnika

9 lat temu
Princess- nie panikuj! Strach jest złym doradcą. Marker można zrobić w ciągu jednego dnia - nawet kilku godzin. Już byś miała odpowiedź czy jest podwyższony czy nie. Profesor na konsultacji też poprosi o marker. Ginekolog jest właśnie po to żeby rozpoznać czy jest to rak czy nie. Zbierz się w sobie i pozostaw czarnowidztwo na czasy kiedy już naprawdę będzie źle.

Rak piersi

9 lat temu
Olusia918 trzymam kciuki za dobry wynik i jestem przekonana, że właśnie taki będzie!!!!

Rak piersi

9 lat temu
mrteacher - ja dostawałam osłonowy środek na serce przepisany przez lekarza kardiologa i poinformowałam o tym lekarza dawkującego chemię. Samodzielnie nie odważyłabym się brać żadnych środków, nawet ziołowych. Zaufaj lekarzowi prowadzącemu. Po pierwszej chemii będziesz wiedziała jakie środki będą Ci potrzebne. A teraz z innej beczki - jak rozpoczęcie roku? Marta83 - jeżeli masz możliwość pójść na basen i relaksacyjnie pochodzić po wodzie - bardzo podnosi kondycję i nie obciąża organizmu. Pozdrawiam wszystkie kobietki!

Rak piersi

9 lat temu
Danusiu cieszę się że trzecia "czerwona przygoda z eliksirem młodości" za Tobą. Swoją drogą ciekawe dlaczego na "karmieniu piersią pasożyta" najgorzej wychodzą nogi? Dziewczyny jakie macie doświadczenia z opuchniętymi nogami po chemii. 5 miesiąc po chemii a noga dalej jak bańka.

Rak piersi

9 lat temu
Olusia! Jeszcze trochę i błona między palcami mi wyrośnie od siedzenia w wodzie. Dziś 6 rano i kolejny basen. Ćwiczę w ten sposób rękę i widzę postępy. Ewunie i Danusie chemia chyba mocno czochra, bo taka cisza. Dziewczyny trzymamy za Was kciuki. Pozdrawiam Iza