Ostatnie odpowiedzi na forum
Mrteacher! Podjęłaś rozsądną decyzję! Od środy będę za Ciebie trzymać kciuki!
Zęby, dziąsła i jama ustna to jest ten właśnie objaw, o którym Ci wspominałam, że nie ma na to skutecznego sposobu. Dziąsła puchną i jak się tam pokarm dostanie to można dostać tzw. pier...ca. Zębów w tym czasie się nie leczy, ale są sytuacje kiedy nie ma rady i trzeba usunąć.
Marta83! Ja miałam najpierw chemię potem operację. Według jednych lekarzy zabieg powinno się wykonać między 4 a 6 tygodniem. Według innych po 6 tygodniach. Ja miałam dokładnie w 4 tygodniu i taki termin ma dla mnie większe uzasadnienie. Chemia działa do 6 tygodni potem zabłąkane komórki rakowe podnoszą łeb. Żeby się nie rozlazły trzeba je wyeliminować. Tak słyszałam, ale polemizować nie będę
:) Rybenka - do stroju czy...kolczyk?
Pływam sobie dziś spokojnie w basenie, rehabilituję lekko ułomną rękę, a tu czuję jak moje silikonowe wypełnienie stroju kąpielowego, się odkleja. Tysiąc myśli i ta jedna najważniejsza: jak wypłynie ze stroju to dam nura pod wodę i się nie przyznam do pływającej zabawki! Potem przeszłam do czynów; awaryjnie wyskoczyłam z basenu. :) Moja replika, na szczęście, wykorzystała przyciąganie ziemskie i przesunęła się lekko w dół. :) Miłego dnia wszystkim życzę!!!!
Mr teacher! Nie, nie użalałam się nad sobą! Na widok publiczny też się nie wystawiałam. Operacja mogła załatwić sprawę dokładnie tak jak mówisz. Nie zmienia to jednak faktu, że dostajesz CZERWONĄ CHEMIĘ i nie ma takich silnych, którzy przeszli przez to z uśmiechem na twarzy. Każdy ma tylko taki zamiar i postanowienie. Nie chcę osłabiać Cię w Twoim postanowieniu. Możesz zapchać się tabletkami przeciw, ale na jedną dolegliwość, dość istotną -czyli przełyk i jamę ustną nie znajdziesz antidotum. Jak uczniowie osiągną złe wyniki na maturze, to choćbyś oddała całą siebie, pomyje spadną na Ciebie! Mówimy Ci to razem z Rybenka, bo przeszłyśmy przez te piekło i chcemy dla Ciebie jak najlepiej. Praca w tej chwili nie jest najważniejsza. Trudna decyzja- oczywiście, ale czy ktoś Ci mówił, że będzie lekko?
Mrteacher jesteś na początku drogi i w końcowej fazie zaprzeczenia. Na razie próbujesz udowodnić sobie i przede wszystkim innym, że niczym człowiek ze stali nie dasz się zgiąć w pół. Dodatkowo przez pierwsze dwa dni nakręcona jesteś sterydami. My to oczywiście rozumiemy. Powiem więcej moja faza udowadniania mojej siły była bardziej burzliwa. Żeby udowodnić herkulesową postawę, zabrałam się za cięcie drzewa piłą tarczową. Zrobiłam, to ale rodzina zaczęła się zastanawiać czy nie wdrożyć wobec mnie, równoległego leczenia psychiatrycznego. Ty natomiast chcesz udowadniać że nie jesteś chora - publicznie. Z każdą chemią będziesz miała mniej sił. Czy tego chcesz czy też nie. Nie będziesz tym jednym wyjątkiem, który otrzepał się i po czerwonej chemii wystartował w maratonie. Każdy i tak podziwia Twoją postawę typu "hero".Rzygając na oczach klasy i dodatkowo, jeśli jeszcze tego nie wiesz- czerwona chemia niszczy tak jak włosy, śluzówkę przewodu pokarmowego, nie będziesz mogła wydusić z siebie słowa. No chyba że uczysz języka migowego :) Rodzice uczniów nie będą tacy wyrozumiali, nawet jeżeli cieszysz się sympatią, szczególnie przed maturą. Chcesz usłyszeć coś co bardzo będziesz przeżywać i co może psychicznie, zwalić Cię z nóg. Po co? Walczysz o życie. Zadbaj żeby kibel, łóżko i coś co da się wciągnąć do żołądka na pobyt stały,były w pobliżu.
Danusiu! Postaraj się przespać ten czas. Męki po tych specyfikach trwają około tygodnia! Jeśli nie masz nic na sen, to poproś przy wizycie u lekarza o jakieś psychotropy. Jesteśmy z Tobą.
Mrteacher odezwij się!
Princess! Jestem z Ciebie dumna! Wynik pozytywny - powinien zostać mocno zakropiony oktanopodobnymi trunkami. Gdyby jednak nie był tak do końca dobry to kuracja podana wyżej, jest również wskazana :)
Tak poważnie - będzie dobrze!!!!
Stoi na stacji lokomotywa,
..... i pot z niej spływa:
....
Stoi i sapie, dyszy i dmucha,
Żar z rozgrzanego jej brzucha bucha:
Buch - jak gorąco!
....!
Puff - jak gorąco!
....
Już ledwo sapie, już ledwo zipie,
A jeszcze palacz TAMOXIFEN w nią sypie. :)
Wizjoner z tego Tuwima !!!!
Kucja! świetnie! Wynik mammografii jednoznacznie świadczy o tym, że ...przestałaś karmić piersią!!! :). Jeśli chodzi o tego drugiego Twojego intruza - to jakiś karierowicz, który naczytał się , że d..a rządzi światem i zajął wygodną pozycję. Szybki wjazd na górę , błyskawiczny upadek. Nie takim mocarzom podstawia się haki!!!! Dasz radę!!!!
Dziewczyny właśnie nalałam sobie łyka malibu w celu znieczulenia stawów po moim ukochanym specyfiku - tamoxifenie. Drugi "gul" piję za Was -wiadomo w jakiej intencji!!!
Rybeńka! wszystko co ma więcej oktanów niż mleko i daje szansę sponiewierania nadaje się do zalewania naszych "skutków ubocznych" :) Tylko nie bierz czerwonego wina dożylnie, bo źle mi się kojarzy. Chociaż z drugiej strony, wedle zasady, czym się zatrułeś tym się lecz.... Może to proces odwracalny. Dasz w żyłę winko i rano obudzisz się z włosami do pasa. :)
A i jeszcze jedno ponieważ zapowiada się, że znieczulanie będzie długoterminowe poszukam dla nas wsparcia w grupie anonimowych alkoholików.:) Zawsze możesz na mnie liczyć !!!!
Dziewczyny przepraszam jeżeli w tak poważnym temacie pozwalam sobie na ironię i żarty. Jeżeli ktoś uważa, że nie jest to miejsce i czas to ja oczywiście zachowam powagę. Będzie trudno no ale...
A póki nie ma zastrzeżeń życzę wszystkim uśmiechu, nawet w momencie miłosnych uniesień z muszlą klozetową :)