od 2018-02-28
ilość postów: 2
Oj tak, dobrze, że jest ta stronka, że jesteście Wy, że można się podzielić doświadczeniami.
Ja jak coś znalazłam w piersi to nie potrafiłam myśleć o niczym innym niż o zmianie. A potem właściwie zderzenie z nfz-etowską ścianą, gdzie jesteś tylko przypadkiem, nazwiskiem na kartce, a nie człowiekiem, który wpada w czarną dziurę. Dobrze, że tu dużo piszecie, bo czytałam, radziłam się i potem trafiłam do http://medycynadab.pl/ gdzie się ktoś na poważnie mną zajął. Na szczęście wszystko jest w porządku, ale strach pomyśleć, co by było, gdyby było inaczej.
Pierwszy raz spotkałam się z takim określeniem.. Sam birads nie jest powodem do wielkiej paniki, raczej takim wskazaniem do obserwacji i ewentualnej diagnozy. U mnie birads 4a zmienił się potem w 3, a strachu się najadłam co nie miara. Mogę polecić Ci moich specjalistów od piersi - http://medycynadab.pl/ . Świetni ludzie, którzy znają się na piersiach, słuchają co mówi pacjentka i co najważniejsze - pomagają.