Ostatnie odpowiedzi na forum
Witaj Heńku, fajnie że istnieje taka grupa weteranów że możemy wspierać się i radzić w każdej sytuacji, oby wszyscy weterani czasem odezwali się a jest nas tu spora grupa bo dla tych co są obecnie w trakcie leczenia to jest wskazówka że z gadem można wygrać i żyć jeszcze wiele wiele lat, słyszałam w tv że w sierpniu jest zlot motorowy wsk,pewnie będziesz na nim, a jakie masz plany wakacyjne, lecisz do syna? określenie weterani też podoba mi się,pozdrawiam serdecznie i życzę zdrówka
Witaj Nixe bardzo dobre wieści, działają one wspaniale na wszystkich forumowiczów,ja taką rocznicę będę miała 02.07 ale do tego czasu mam jeszcze badanie usg w najbliższy wtorek a później 13.07 scyntygrafię kości , mam nadzieję że badania wyjdą pomyślnie i takich rocznic będziemy mieć jeszcze wiele,pozdrawiam serdecznie i życzę zdrówka
Witaj Bolku cieszę się że dobrze znosisz chemię, widziałam co ona może zrobić z człowiekiem ,obyś jak najszybciej ją skończył,aby ona zabiła gada doszczętnie i na zawsze i aby organizm szybciutko wrócił do formy, wierzę że będzie dobrze,że jesteś silny i dasz radę gadowi i będziemy cieszyć się latem i słoneczkiem,ja też siedzę w domu jedynie do ogródka i na spacery chodzę wieczorem lub rano,to pustkowie za mną na zdjęciu to Pustynia Błędowska a kamienie na których stoimy z sunią to gruzy po bunkrze poniemieckim z czasów wojny, trzymam kciuki za ciebie i z całego serca życzę ci dużo zdrówka, pozdrawiam
Bolek co u ciebie bo nic o sobie ostatnio nie pisałeś, czy chemia już skończona i jak się czujesz, mam nadzieję że wszystko w porządku, ciepełko już jest więc rowerek i w drogę, pozdrawiam serdecznie i życzę zdrówka
Witam
Heńku widzę że zlot się udał, pogoda fajna i fajni koledzy to wiadomo że będzie fajnie,ja w tym roku nigdzie się nie wybieram tylko spacerki z pieskiem na pustynię, kostka przestała boleć,posmarowałam altacetem, owinęłam na noc i do lekarza nie poszłam,jadę w poniedziałek na wymianę wężyka a 21.06 na usg narządów wewnętrznych i mam nadzieję że będzie dobrze, 02.07 będzie cztery lata od operacji i mam nadzieję że ich będzie jeszcze dużo więcej,pozdrawiam serdecznie i życzę Tobie i wszystkim na forum dużo zdrówka.
KJT ja jestem już 4 lata po usunięciu pęcherza i robię raz do roku tk miednicy ,usg narządów wewnętrznych i rtg płuc,zaraz po operacji było to co pół roku ,co kwartał robię morfologię ,mocz,kreatyninę,mocznik i czasem gdy mam stany podgorączkowe lub brzydki mocz to robię posiew moczu czy nie ma bakterii, markerów nigdy nie robiłam bo podobno na raka pęcherza nie ma odpowiednich a inne mogą wskazywać jakiś stan zapalny w organizmie np przeziębienie i mogą człowieka niepotrzebnie wystraszyć więc wole ich nie robić, badania teściowa musi robić i na te podstawowe badania da jej skierowanie rodzinny a na tk,usg i rtg powinna dostawać skierowania w poradni onkologicznej czy urologicznej,tam gdzie jest prowadzona.pozdrawiam
Witam wszystkich i serdecznie pozdrawiam
Heńku u mnie wszystko po staremu,02.07 będzie 4 lata po operacji i jest ok,gdyby nie te wężyki to było by całkiem super,no ale nie można mieć wszystkiego,ja dalej stosuję worki Dansaca bo chyba przyzwyczaiłam się do nich,jutro idę do rodzinnego bo puchnie mi kostka w prawej nodze i boli że nie mogę długo chodzić,czasem w nocy boli przy dotknięciu pościeli i boję się co to jest,kwiatuszki rosną, truskawki też a i owoców na drzewach trochę będzie,w tym roku nie wybieram się na żadne wojaże bo noga boli i jest trochę roboty w domu, mąż jak żył to trochę koło domu zrobił a teraz to ja jestem gospodynią i gospodarzem,już 3 miesiące jak zmarł,czas leci,
często zaglądam na nasze forum i jak czytam że ludzie zastanawiają się czy wyciąć pęcherz to mam nerwy że mając taką możliwość na normalne życie bez gada,na bycie z rodziną i cieszenie się każdym dniem boją się worków i wolą przedłużać czas do operacji a gdy przyjdą przerzuty i chemia to będzie dużo gorsza walka z gadem i rokowania nie pewne,szybka operacja w naszym przypadku to możliwość wyleczenia,
pozdrawiam cię cieplutko i życzę zdrówka, baw się dobrze na zlotach
Heńku gratulacje i oby tak dalej, życzę ci tego z całego serca i wszystkim zmagającym się z tymi gadami, oby jak najczęściej były takie właśnie wiadomości, pozdrawiam
Sawusia w sklepie medycznym możesz dostać chusteczki z conva tecu do mycia skóry wokół stomii lub w spreyu i to fajnie myje skórę ,co do śluzu to trzeba go po prostu myć przy każdej wymianie worka no i chory musi dużo pić wody mineralnej niegazowanej, czym więcej będzie pić tym bardziej będzie to wszystko płukać i będzie mniej śluzu, ja piję ok 3-4 l dziennie i w nocy gdy się obudzę to też zawsze trochę się napiję,pozdrawiam
Witam, każdy ma swoje doświadczenia z workami,ja od pierwszego dnia po operacji mam worki dwu częściowe, lepiej trzymają ( nigdy nie próbowałam jednoczęściowych) i żadziej zmieniając skóra nie jest narażona na ciągłe szarpanie i klejenie, jest już prawie 4 lata i skóra pod płytką jest w porządku i jestem zadowolona bo płytki zmieniam co 5-7 dni a woreczki codziennie,używam dansaca ale próbowałam z conva tecu i coloplastu ,jednak najlepiej u mnie trzyma dansac,skóra nie toleruje niektórych klejów i trzeba próbować dopasować płytki do swojej skóry,
Sawusia skóra pod płytką powinna być umyta mydełkiem szarym ze srebrem, wysuszona i przykleić ogrzaną płytkę,założyć woreczek i przytrzymać jeszcze ręką by ciepło z ręki dobrze przykleiło płytkę, ja jeszcze bieliznę i spodnie kładę na grzejnik i wkładam ciepłe, jeśli są na brzuchu jakieś fałdy to trzeba dać pasty uszczelniające, pomału dojdziecie do wprawy, pozdrawiam