Ostatnie odpowiedzi na forum
Staram sie w to wierzyc... a bedzie co ma byc. Szybciutko niech bedzie ta środa i dalej działać. Aleksandra, jak dobrze miec wsparcie :)
Tolla, Anita dziękuję :) No i w srode czeka mnie kontrolne badanie. Oby ten mój strach jak zazwyczaj miał tyko wielkie oczy :) Pozdrawiam wszystkich tutaj gorąco :)
Anita, napisz wiecej moze o sobie no i co jest powodem tych wizji? I ja miałam nie raz (i miewam) czarne myśli... jestesmy tylko ludzmi. Wazne iż to mija ale najlepiej nie być z tym sama. Mozostaje nam sie wspierać. Pisz proszę.
Rozarl, niestety ja nie znam nikogo z takim problemem. Mam nadzieje, ze ktoś tutaj podejmie Twój temat. Napisz moze jeszcze na innym otwartym forum. Ktos odezwie sie. Spokojnie poczekaj. Pisz tu prosze jak tylko bedziesz mogła i chciała. Pozdawiam.
Weronika, ja tak dobrze opisanego badania nie miałam. Moj wynik do dyspozycji miał moj lekarz. Nawet nie próbuje interpretowac. Myślę, iż aby nie popełnic błędu najmniejszego powinien zrobic to lekarz. Moje zdanie. Ja tak robiłam. Straszne było oczekiwanie ale tak wolałam. Oczywiscie nie mma nic przeciw wypowiedziom tutaj.... A moze i wypowie sie tutaj lekarz... Pozdrawiam i życze spokoju. Nerwy to ojj baaardzo nie zdrowe. Sama teraz to wiem.... Pozdrawiam :)
Weronika, strach to ludzka rzecz choc nic tu nim nie zdziałamy. Pozostaje zufac np Bogu. Niech bedzie co ma byc. Wierzmy, ze bedzie dobrze.
Lili84, leczenie przeszłam w 2010. Pamietam jak szukałam róznych pomocy w diecie. Trzeba chyba byc uwaznym aby nieprzepłacac. Sprawdzic co nam pomaga, jak sie po tym czujemy. Ja np ten olej stosowaam i było ok. Jednak po dłuższym czasie zaczełam miec zaparcia. I sama nie wiem czy źle go stosowałam, czy za duzo... takie moje doswiadczenie. Teraz dochodze do wniosku iz najprostrze, lekkostrawne jedzenie jest ok. Pozdrawiam :)
Weronika, wspieram Was razem i modlitwą, i wogóle pozytywna myślą. Wiara czyni cuda, Wierzmy, Wspierajmy sie wzajemnie. Pozdrawiam
Dziekuje za przepis. Sprawdze i dam znac :) Nie wiem jakie sa sposoby na znalezienie żyły... akurat ja nie miałam problemów. Moze to tez zalezy od pilegniarki, pewnie zmieniaja sie i ktras "spasuje" do żył Twojej mamy, Weroniko. Pomyslnosci, pisz. Pozdrawiam