Ostatnie odpowiedzi na forum
makro!
uwielbiam Mrzeżyno, os kilku lat tylko tam spędzamy wakacje :) w ubiegłym roku też byliśmy, wspaniałe miejsce, które polecam wszystkim!
może w tym roku, znów tam będziemy :)
pozdrawiam Was Dziewczynki :)
na szczęście nie musiałam wspomagać się lekami przy chemii, przeszłam ją w terminie i bez przeszkód. piłam tylko sok z buraków i żurawiny, brałam rutinoscorbin - to wszystko. wyniki miałam zawsze dobre :)
oby tak dalej - w piątek mam kontrolę i znów zaczynam się trochę denerwować...
pozdrawiam
bihac!!! ale Wy jeszcze nic nie wiecie!!!
nie denerwuj się na zapas. bo to w niczym nie pomoże...
co Ty raczeko756 opowiadasz!!! nie wolno Ci myśleć o najgorszym!!! owszem porządek w papierach od czasu do czasu trzeba zrobić (na mnie też czeka ten bałagan... ) po to żeby nie szukać, a nie po to, żeby przygotować innym!!!
nie pozwalam Ci tak myśleć!!!
jestem wstrząśnięta,
dziś zmarła moja koleżanka, z którą leżałam w szpitalu...
i znów ten cholerny skorupiak wygrał :(
tak mi przykro Okólarku...
ale pamiętaj - Anioły istnieją i teraz jednym z nich jest Twoja Mama
czuwa nad Tobą i Twoją Rodziną
trzymaj się
witaj Beatko. ja między chemiami piłam dwie szklanki soku z buraków, z żurawiny. chemię przeszłam planowo. ale to na pewno zależy od organizmu. trzymaj się.
mój lekarz też mi powiedział, że mam żyć tak jak wcześniej. żadnych suplementów, żadnych dodatkowych witamin, jeść wszystko na co ma się ochotę... :) dzięki temu przybrałam nieco na wadze ;) hi hi ale co tam, najważniejsze, że wyniki dobre!!!
pewnie jak wydłuży mi się czas oczekiwania na kolejną kontrolę, to zrobię z ciekawości :) jestem pod opieką CO w Gliwicach.
jestem rok po chemii, wciąż mam kontrole co 3 miesiące. badania robię zawsze w centrum onkologii, gdy zrobię u siebie - wynik może się różnić. narazie się nie stresuję - ostatnia chemia była 4 listopada 2010, wynik ostatnich badań CA-125 4,7. kolejna kontrola w lutym - do tego czasu zapominam :)