szymczakanna, Walczy

od 2010-05-13

ilość postów: 469

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak jajnika

12 lat temu
Witam.
Jasiu poczytaj sobie komentarze do zdjęcia z spotkania w Olsztynie na stronie Syrenek na FB.
Makro000 nie wyobrażam sobie żeby Was nie było na spotkaniu, sama wiesz po ostatnim że czas tak szybko zleciał,że jeszcze można było rozmawiać i rozmawiać.....
Kasiorek i Mikra fajnie,ze dołączycie do nas, nie rozmawiałam jeszcze z Gojką ale myślę że Ona też będzie.
Aldi i Krystyna a co Wy na spotkanie?

Rak jajnika

12 lat temu
Hej nie licytujmy się. Wybór miejsca padł na Kołobrzeg. Żebyści mogły mieć przy okazji klimatoterapię.
Więc Elbe zabierasz kijki i długi spacer plażą. Nie wiem ile jest z Kielc do Kołobrzegu zaraz sprawdzę.
Proszę osoby zainteresowane o zgłaszanie się gdyż muszę załatwić zakwaterowanie.

Rak jajnika

12 lat temu
Witam :)
Jestem Jasiu, już pomału ogarniam się po powrocie z Mazur. I nie przespanej nocy sylwestrowej.
Kasiorku fajnie że akceptujesz pomysł spotkania się w większym gronie dziewczyn z Forum, Jasia na spotkaniu mówiła,że śniłaś się jej że będziesz z nami w Olsztynie ( jako brunetka, ciekawe...)
Makro000 jak gardło?
Olka75 będzie dobrze tylko w to wierz, Wiara czyni cuda.
9 stycznia mam pierwszą wizytę w poradni po ostatniej chemii.
Pozdrawiam wszystkie Syrenki

Rak jajnika

12 lat temu
Niech na co dzień, nie od święta,
buzia będzie uśmiechnięta.
Niech też zdrowie tęgie będzie
i kasiory niech przybędzie.
Niechaj łaski płyną z nieba,
tyle ile będzie trzeba.
Do Siego Roku!
życzę wszystkim Syrenkom

Rak jajnika

12 lat temu
Wpadam na chwilkę:
Podczas spotkania w Olsztynie, padła propozycja spotkania się wiekszej ilości SYRENEK , nad morzem w okresie późnej wiosny, czyli kwiecień - maj- poczatek czerwca. Czy jesteście zainteresowane takim zjazdem ?
Żeby projekt nie padł za nim go zrealizujemy.
Odnośnie sauny mam takie samo zdanie jak Aldonka.
Pozdrawiam

Rak jajnika

12 lat temu
Witam dziewczyny.
Jasiu wróciłam wczoraj wieczorem. Mazury zostały już w pamięci a teraz pranie i prasowanie z całego tygodnia, mam nadzieje zdążyć do Nowego Roku.
Ja też cieszę się z spotkania z Tobą i Makro.
Limarri jęczmień jest też w proszku rozpuszczalnym w wodzie. Ja kupiłam w proszku i w tabletkach. W proszku nie podchodzi mi zapach i smak ( coś podobnego jak brałam Graviole) , przeszłam na tabletki ( kapsułki zielone) biorę 2 rano.
Nad morzem Jasiu też świeci słonko, jak wczoraj wysiadłam z auta to pachniało morzem, był sztorm.
Życzę miłego dnia.

Rak jajnika

12 lat temu
Elbe ja po każdym cyklu chemii zostawiam u sadysty kupę kasy. Zęby mi sie łamią na miękkich potrawach.
Jak znajdę jutro chwilkę to zajrzę. Wigilia w szkole synka, potem pakowanie.....
Kolorowych snów,,,,,,,,

Rak jajnika

12 lat temu
„ Jest w moim Kraju zwyczaj, że w dzień wigilijny,

Przy wejściu pierwszej gwiazdy wieczornej na niebie,

Ludzie gniazda wspólnego łamią chleb biblijny,

Najtkliwsze przekazując uczucia w tym chlebie.”



Cyprian Kamil Norwid
Moje świąteczne życzenie dla wszystkich uczestniczek tego forum jest takie:
Abyśmy za rok mogły sobie złożyć życzenia w tym samym składzie.

Rak jajnika

12 lat temu
Witam
Elbe, faktyczne doba ma ostatnio dla mnie za mało godzin, wczoraj poszłam spać przed 1.00 , a jestem raczej śpiochem wieczornym a rannym ptaszkiem. Zaraz lecę bo młody ma próbę na Jasełka, a jutro występ w szkole.
Jasiu czekam na wiadomość od Beatki o której i gdzie wtedy ustalimy. Myśle że do jutra będziemy wszystko wiedzieć. Na meila puszczę Ci mój nr tel. bo nie wiem czy będę miała tam neta, jak jest czasami problem z tel. kom.
Pozdrawiam, moze wieczorkiem będę miała troche czasu to zajrzę.

Rak jajnika

12 lat temu
Humor na dzisiejszy dzień:
Sally i Andy w swą pięćdziesiątą rocznicę ślubu poszli odwiedzić swoją starą szkołę. Później, kiedy z niej wychodzili, z przejeżdżającej akurat furgonetki bankowej wypadł im pod nogi worek z pieniędzmi. Nie myśląc wiele wzięli kasę do domu. Tam Andy zaproponował, by zadzwonić na policję i zwrócić znalezisko, a Sally obstawała przy tym, aby pieniądze zatrzymać. Na drugi dzień do drzwi zapukali policjanci.
- Dzień dobry, czy nie widzieli państwo przypadkiem worka z nadrukiem banku, który, być może, leżał gdzieś na poboczu lub trawniku?
- Nie, niczego nie widzieliśmy panie oficerze - odrzekła Sally, lecz Andy już wyrwał się do przodu i przytaknął skwapliwie, że owszem wiedzieli i...
- Nie, nie! - zawołała zaraz Sally. - Niech go pan nie słucha, on ma demencję starczą, Alzheimera, wiele rzeczy mu się wydaje, nie ma kontaktu z rzeczywistością...
Ale policjant zdążył się już zainteresować. Gestem dłoni uciszył kobietę i poprosił Andy'ego by opowiedział od początku. Staruszek wziął głęboki wdech i zaczął:
- To było tak. Kiedy wczoraj Sally i ja wracaliśmy ze szkoły...
- Dobra, John! - zawołał policjant do swego kolegi - Nic tu po nas. Zwijamy się...