Ostatnie odpowiedzi na forum
Meszek wytrze się,niezależnie od tego czy trzesz ,czy nie...Fajnie ,że odważyłaś się zdjąć chusteczkę :)))Przyjemnie jest poczuć pierwszy wiatr w tych swoich odrastających włoskach,mnie to uczucie bardzo ucieszyło.Moje wlosy odrosly też bardziej siwe niż były przed chemią.Przez okres dwóch lat niesamowicie się kręciły,miałam takiego baranka na głowie.Teraz po pięciu latach wróciły już do normalności.
Miałam też taki meszek na twarzy,z czasem się wytarł.Wlosy też teraz mam dość krótkie,co za wygoda...
niestety nie ma stowarzyszenia.Żadne statystyki nie nagłasniają,ze "jajnikowych" też jest coraz więcej.
Basiu,Żaneto bardzo się cieszę ,ze Wam się udało.Też jestem po raku jajnika ,to już 5 lat...
Samopoczucie nie musi być wcale gorsze po kolejnych chemiach.Moje było najgorsze po pierwszej.Nie umiałam się zebrać.Potem już było mi prościej.Organizm reagował różnie.Przy pierwszych trzech miałam problemy z ciśnieniem.Niesamowicie skakało do góry.Potem się unormowało.Przewód pokarmowy dał znac o sobie przy piątej i szóstej.Wymiotowałam straszliwie.Nic mi nie pomagało.Były to jednak wymioty tylko podczas podawania chemii.Jak wracałam do domu ,wszystko mijało.Rozbicie,bóle kości trwały tak do 5 dni po podaniu.Objawy neurologiczne,takie braki czucia po cisplatynie utrzymały się do 6 miesięcy od zakńczenia chemii.Zachorowałam w 2006 roku ,pozwolono mi wrócić do pracy.Przy okazji badań kontrolnych ogarnia mnie paniczny strach.Pozdrawiam