Ostatnie odpowiedzi na forum
                                                    
                                
                                
                                
                                    Ufranka2 ją też miałam takie leczenie. Pewnie liczyles na chemię , ją też , ale powiedzieli, że po wycięciu guza bez przerzutow nie mają  do czego strzelać oraz, że chemia skraca życie .  Więc  jestem tylko na kontroli. Minęło już 3 lata i jest na razie o.k. Pytasz co masz robić w przyszłości : ŻYĆ ! UŚMIECHAĆ  SIĘ ! KORZYSTAĆ  Z ŻYCIA ! ZROBIĆ TO O CZYM ZAWSZE MARZYLES ( PODRÓŻE  HOBBY ITD )! MNIEJ SIĘ DENERWOWAĆ ! ZDROWO SIĘ DENERWOWAĆ ODZYWIAC I WIERZYĆ  WIERZYĆ WIERZYĆ! POZDRAWIAM
                                
                             
                                                    
                                
                                
                                
                                    Dziękuję . Masz rację . Sądzę , że miałam  więcej  szczęścia niż rozumu, bo chodziłam  bólem  2 lata. Staram się nie myśleć o chorobie . Teraz chce zająć  się troszkę swoim wyglądem , mieć piękne i zdrowe żeby jak z reklamy, przedłużyć włosy itp. Jestem kosmetyczne, więc poniekąd  pracuję  też wyglądem , bo klientki patrzą . A poza tym muszę  pamiętać , że  jestem 100% kobietą , pomimo tego co przeszłam . Zresztą takie drobne przyjemności poprawiają  nie tylko urodę, ale też ppsychikę . A zdrową psychika to 50% wyleczenia !  Pozdrawiam
                                
                             
                                                    
                                
                                
                                
                                    Nie dali  mi chemii , bo mówili ,że to nie mają do czego  strzelać , bo wycięli guza  i nie było  przerzutow . Slojewski  to jeden z najlepszych  urologow  w polsce , chociaż ją za nim nie przepadam . Bo według mnie jest zarozumialy i gburowaty . Selen  zaczęłam  brać sama. Na pewno nie zaszkodzi , a może pomoc. Oeparol też. Wcześniej pilam  alveo, dobrze się  czułam. Byłam tak załamania, że  chciałam  sprowadzać jakieś leki na raka z filipin.. ale tak naprawdę co jest nam pisane, to i tak będzie . Nie znamy dnia, ani godziny. Możecie spróbować wszystkiego, ale z umiarem , za zgodą  lekarzy, ją się  pytałam .  Wiadomo, tonący brzytwy się  chwyta . Co pół  roku robię rtg płuc , badania krwi, usg jamy brzusznej u doc. Smereczynskiego. Polecam go z całego serca. To on zauważył  guza, którego lekarz urolog  z 30 letnim stażem nie widział . Ją jeszcze mam od pół  roku zdiagnozowania reumatoidalne zapalenie stawów, na które  biorę  chemię w tabletkach, w małych  dawkach, może przy okazji w jakiś  sposób ochroni mnie to przed przerzutami . Mam taką  nadzieję ! Pozdrawiam was serdecznie  i trzymam kciuki  za dobry ciąg dalszy.....
                                
                             
                                                    
                                
                                
                                
                                    Ją byłam operowania też w szpitalu na pomorzanach w szczecinie . Przez prof.sikorskiego . Polecam jako urologa . Mój rąk to jasnokomorkowy, złośliwy, 2,5-3cm. Jestem 3 lata po operacji i żyje. Mam 31 lat. Wiem, że to cholernie ciezkie , ale trzeba wierzyc . Ją niestety nie mam diety, nie potrafię zrezygnować  ze słodyczy , które są podobno zabronione nam, ale nie wiem czemu nie motywacji, chociaż  mam dla kogo żyć. Biorę  codziennie selen  i oeparol . Czuje się dobrze, choć oprócz tego mam rzs , chore dziecko i męża , którego nirozumiem . Trzymam mocno kciuki za twojego tatę . Pozdrawiam .
                                
                             
                                                    
                                
                                
                                
                                    Magia napisz coś więcej. Jaki to był rodzaj raka, itd. Pozdrawiam.
                                
                             
                                                    
                                
                                
                                
                                    Janusz te twarde miejsca w okolicy ciecia, to normalne, moze porobiły sie mamie bliznowce tzn. wyglada to jak dzdzownica na bliznie. Jesli po miesiacu nie minie ból, to zgłoście sie do lekarza. 
Muszę napisać sprostowanie guza mialam wycietego Z 0.8CM MARGINESEM, A NIE Z 3CM JAK PISAŁAM.  3cm to mial sam guz.
Daj boze , aby twoja mama dozyła 100lat, ale ma rację kawał czasu juz przezyła. Moim marzeniem jest dożyć do 70. Ostatnio miałam klientkę, ktorej 9 letnia corka zachorowała właśnie na ostra białaczke i nie wiadomo czy dozyje 10 lat.
Dla kazdego kto miał nowotwór złośliwy, kazdy nastepny miesiąc, rok to znak zapytania. KOGO NIE DOTKNEŁA TA CHOROBA, NIGDY NIE WIE CO W GŁEBI CZUJE OSOBA CHORA. Ja boję się bardzo, bardzo, czasami tak wyje w poduszkę, jak nikt nie widzi, ale tak naprawde poza dietą, mniejszym stresowaniem sie itd. nie mam wpływu na dalszy mój los. NIE ZNAMY DNIA I GODZINY...
MOJA PROFILAKTYKA TO:
- ZMIENIONA DIETA ( OGRANICZENIE CUKRÓW, TŁUSZCZY ITP.), ZERO CHIPSÓW, COLI ,ITP.
- PRÓBA MNIEJSZEGO DENERWOWANIA SIĘ (JESTEM CHOLERYKIEM)
-SUPLEMENTY: SELEN, OEPAROL, ZIOŁA NA NERWY
- SPORT (BASEN), CHOCIAŻ TU JESTEM NIE SYSTEMATYCZNA
- SPACERY REGULARNIE
I TO WSZYSTKO
Elza z synkiem juz o.k. Niestety znów brał antybiotyk, ale podobno nie było innego wyjścia. Pozdrawiam!!!
Hurra, już niedługo majówka!!!
                                
                             
                                                    
                                
                                
                                
                                    Nie. ja jestem niedociśnieniowcem. Zawsze miałam niskie ciśnienie, zimne ręce i nogi. Głowa przestała bolec na razie, może to od przeziebienia. Odkąd biorę metrotekstat to co chwila choruję, mam obnizona odpornośc, może to jest przyczyna bólu głowy. Tak sądzę. Teraz też siedze w domu chora z chorym dzieckiem. Przez tą cholerną zime w wiosnę nie możemy się wykurować, a moje dziecko choruje na drgawki gorączkowe, więc nie można u niego dopuścić do gorączki, więc siedzę i nie spuszczam go z oczu. Pozdrowienia.
                                
                             
                                                    
                                
                                
                                
                                    Dziękuje dziewczyny, że mnie zrozumiałyscie . JESli chodzi o tk możesz walczyć o zwrócenie kosztów, lecz wątpię, abyś coś wywalczyła. Taka nasza służba zdrowia. Najważniejsze, że  to odkryli i jest o.k.  Jesli masz wątpliwości zbadaj to dalej, aby się upewnić, że to tylko naczyniak.Kate dzięki za pocieszenie w sprawie RZS. Przez branie leków jestem co chwilę chora, bo mam obniżona odporność. Ale martwią mnie ostatnio bóle głowy z tylu głowy. Może którąś z was wie co może być ich przyczyną?  Pogoda, ciśnienie, leki?
                                
                             
                                                    
                                
                                
                                
                                    Przepraszam ale napisałam to co akurat myślałam. Może dlatego,że ją nie mogłam liczyć na rodzinę. Bali się, uciekli od problemu, temat choroby to tabu. Po prostu live is brutal. Zresztą ją jestem kobieta, która nie chce litości, płaczu i ciągłego powtarzania, że będzie dobrze. Doświadczenie życiowe nauczyło mnie " umiesz liczyć, licz na siebie!" Z forum  najbardziej liczę na  porady dotyczące leczenia, diagnozy itd. Nie oczekuje, że ktoś będzie mi kłamał, że będzie dobrze, że to nic takiego, kiedy wiem, że nie jest kolorowo. Pozdrawiam i jeśli kogoś urazilam , to przepraszam!   Wesołych, pogodnych, smacznych ,kolorowych, a przede wswszystkim ZDROWYCH  świat wielkanocnych życzę wam!!
                                
                             
                                                    
                                
                                
                                
                                    Uspokój się i znajdz w tym pozytyw. 2,5 cm to dużo, niektórzy partacze lekarze w ogóle nie tna z marginesem. Ja oprócz tego co miałam, mam teraz stwierdzone RZS i bede brała chemie do końca życia, ale nie chcę sie poddawać. Kobieto, spojrz w lustro i na swoje dzieci ( męża mozesz mieć drugiego...) i weż się w garść. Jak nie, to wchodź do trumny i czekaj 5,10,20 lat...!!! Nikt nie będzie się nad tobą użalał, każdy ma swoją pracę, obowiązki, Nawet twój mąż. Nie daj boze gdybyś odeszła popłacze 4 miesiące, a potem znajdzie sobie nową piękną żonę. Dlatego udowodnij sobie i wszystkim dookoła, że dasz radę. NIe chcesz chyba, aby twoje dzieci wychowywała inna kobieta?
Przepraszam, że tak bezpośrednio, ale czasem trzeba komuś powiedzieć coś ostro, aby zrozumiał!!