Ostatnie odpowiedzi na forum
Pozdrawiam Was Wszystkie.
Witajcie.
U mnie było byle jak .Czułam się bardzo źle i dlatego nawet nie zaglądałam na forum.
Bardzo dokuczają mi nogi,ten brak czucia po prostu jest nie do zniesienia.ciężko mi się chodzi.
Do tego doszedł ból w lewym podżebrzu.Takie to było "uperdliwe" ani spać,ani leżeć.Szok.
Dziś pierwszy dzień ,że jest jako tako( wyszłam w końcu na chwilę na dwór).
Na czwartek mam wezwanie na komisję do Zusu.W piątek następna chemia.
Damy radę.
Jolu cieszy mnie twoje dobre samopoczucie i wykorzystywanie na pełnych obrotach dni .
Rybenka a jak Ty się trzymasz? Jak długie już "kudełki "masz?
emma ,nie ma to jak zmotywowanie do pisania, ( rzuciłaś hasło i pełna mobilizacja ).Co u Ciebie?
To na razie tylko plany ,ale nad morze mam rzut beretem to myślę,ze jakoś się"doczołgam" by chwile posiedzieć i powdychać morską bryzę.
A jak Ty się czujesz Rybenka? Czytałam ,że włoki już rosną.A samopoczucie ogólne?
Spokojnego,relaksacyjnego weekendu życzę. Ciesz się rodzinnie.
Wiesz Rybenka zachowuje się jak kobieta w ciąży .Jakieś dziwne zachcianki mnie dopadają.A moja dzielna,cierpliwa połowa spełnia je wszystkie bez szemrania.
Po troszku zaczynam w siebie "wciskać" jedzenie.
Jutro planowany spacer nad morze .Tak mi się chce jodu.Teraz już z górki.
Witam Ciebie Jolu i Twoich przemiłych gości.
Cieszę się czytając ,że dobrze znosisz " wlewy" i dzielnie wychodzisz na spacery.
Ja dopiero wczoraj pierwszy raz wyszłam z domu i to tylko dlatego,że miałam wizytę u lekarza.
Nawet miałam ją przełożyć,ale w końcu "pozbierałam się do kupy" i wyruszyłam.
takie zalegnięcie prawie tygodniowe w łóżku to nic dobrego.Kondycja siadła,teraz trzeba zacząć ją odbudowywać.jest na to 2 tygodnie .Niewiele,ale damy radę:):)
ona25 jak czytam co pisałaś o mamie to aż mi serce się ścisnęło.Wierzę w to ,że mama kocha Cie nad życie a to co zrobiła/mówiła to na pewno nie w złej wierze.
Rybenka jak tam samopoczucie po "zdobywaniu gór"? Mniemam ,że niezłe wszak wakacje ,relaks sprzyja pogodzie ducha.
carla życie" pisze" niekiedy takie historie ,że najlepszy autor nie wymyśliłby takiej fabuły swojej książki.
Sama wiem coś na ten temat kilkunasto- tomowa saga by powstała niekoniecznie z happy endem.
U mnie weekend zapowiada się deszczowy. Planowaliśmy wyruszyć w plener ,ale chyba mimo to postanowienie będzie zrealizowane.
Witajcie.
Znów zamilkłam ,ale ja to ja na początku bohaterka,a potem siadłam na zadku.
Sponiewierało mnie przez ten tydzień bardzo .Dopiero wczoraj zjadłam pierwszy posiłek.
Wydaje mi się ,że poprzednim razem szybciej te dolegliwości po ustępowały.
Wspomagam się lodami i rosołem ( niezawodny jak zawsze dla mnie ) jakiś dziwny apetyt mnie na nie naszedł.Wszystko inne -niezjadliwe bo zapachy drażnią.
Idzie ku lepszemu.W poniedziałek mam zrobić kontrolną morfologię,hemoglobina była na pograniczu.Czas na buraki:):):).
njolanta czytam ,że u Ciebie nieźle,tak trzymaj kochana.A te zastrzyki,które podaje Ci pielęgniarka to neulasta,chyba nie bo coś za dużo by tego było.Ale co kraj to obyczaj.
Ja 24 godziny po chemii miałam podaną neulastę i ona mnie powaliła na" pyszczysko" zastrzyk choć skuteczny w swoim działaniu mnie bardzo zawsze dobija.Ale czego się nie robi w imię zdrowotności.
Mi jeszcze bardzo dokucza neuropatia mam całkowity brak czucia w stopach w tej chwili,chodzę jak pinokio.
Rybenka,ona25 dziękuję za ciepłe słowa,pozdrawiam Wszystkich serdecznie.
Dzień dobry.
Wróciłam,jestem jakoś to przeżyłam.
Bardzo dużo czasu mi to zajęło bo byłam w szpitalu ponad 11 godzin.Wlewali we mnie mnóstwo "tego wszystkiego".
Czuję się nie najgorzej tylko słaba jestem ,ale i z tym damy radę.
Pogoda w końcu się trochę poprawiła a mnie teraz czeka siedzenie w domu.Bo łazienka pod bokiem hi hi.
Mam pytanie.Bo zapomniałam ( od ostatniej chemii minęło 1,6 roku jak mi powiedziała dr działa to na moja korzyść organizm się trochę podreperował). A jednocześnie,ze muszę się liczyć ,ze to choroba przewlekła i co jakiś czas muszę się liczyć z nawrotem :(:(:(:(:( Ech samo zycie ,ale tym sie pukin co nie zamartwiam .To odległe(chyba).
Słońca należy unikać?
Pozdrawiam Wszystkich.
ona25 dziękuję,za Twoje przeczucia.Oby się spełniły. Buziaki.
Rybenka relaksuj się tylko nie forsuj za nadto.Odpoczywaj i nabieraj siły.
Pogody życzę tak z nieba jak i w sercu.
carla,dziękuję za wsparcie.To miłe.
Cześć dziewczyny kochane.
Jutro rano jadę zrobić wyniki przed chemią,a w piątek będę "ubijała dziada".
Jola będziemy się wspólnie za uszy ciągały.
ona25 cieszę się ,że wszystko ok,widzisz niepotrzebne się"naszarpałaś"nerwowo.
Rybenka a gdzie ty się podziewasz kochana jakie to góry zdobywasz?
Pozdrawiam Was Wszystkie.